Piszą o nas
Relacja z wycieczki do Wilna
3-dniowa wycieczka Troki-Wilno-Kowno w dniach 09-11.11.2019r.
W dniu 9 listopada wraz z małżonką dołączyliśmy do wycieczki autokarowej w Olecku jako ostatni z jej uczestników gdyż wycieczka podążała z Warszawy. Z perspektywy czasu chciałbym opisać przebieg wycieczki ze szczególnym naciskiem na sprawy techniczno-organizacyjne zależne od biura podróży.
- Środek transportu czyli autokar do którego weszliśmy ok. godz. 9:30 był wysokiej klasy marki SETRA, bardzo wygodny z DVD przy każdym fotelu z możliwością wyboru programu. Pan Waldek kierowca w przekroju całej wycieczki spisał się na piątkę w skali 1-5.
- Piloci: Pani Marta i Pan Tomasz, przywitali nas ciepło i sympatycznie. Pani Marta wprowadziła nas w sposób bardzo profesjonalny w program wycieczki oraz wszystkie okoliczności związane z krajem do którego się udajemy. Przejazd z Olecka do przejścia w Budzisku nie był w związku z tym nudny. Przez wszystkie dni wycieczki obsługa pilotów była bardzo profesjonalna i na najwyższym poziomie. Wyposażeni byliśmy w sprzęt do nasłuchu ze słuchawkami, co było bardzo wygodne , gdyż piloci oraz Pani przewodnik mówiła nam prosto do ucha.
- Przewodnik: Pani Ana, przywitała nas w Trokach i towarzyszyła nam do końca wycieczki w Kownie. Kobieta z ogromną wiedzą w każdej dziedzinie, ze swobodą przekazywała wiadomości, potrafiła odpowiedzieć na każde zadane pytanie. Pochodząca z małżeństwa polsko-litewskiego łączyła te dwa kraje, a nie dzieliła, a przecież w naszej wzajemnej historii było różnie.
Na przywitanie w Trokach zostaliśmy zaproszeni do domu Karaimów w którym była restauracja w starym stylu. Popróbowaliśmy tradycyjnej kuchni karaimskiej, zjedliśmy kibiny z rosołem, a Pan Tomasz uraczył nas kieliszeczkiem miejscowej nalewki.
Zresztą jedzenie jest odrębnym tematem tej relacji. Na wstępie Pani Marta zapytała nas, czy są wśród nas wegetarianie – były cztery osoby, posiłki dla nich były uzgadniane oddzielnie i nie było problemy z podaniem dań bezmięsnych.
Obiadokolacje spożywaliśmy w restauracji na Zarzeczu gdzie podano nam pierwszego dnia dwa rodzaje placków ziemniaczanych z mięsem, a drugiego cepeliny, oczywiście do tego zupa, deser, kawa lub herbata. Jedzenie było bardzo obfite, smaczne, regionalne.
Śniadania w hotelu Grata to oddzielny temat: stół szwedzki, a raczej stoły zastawione bardzo różnorodnym jedzeniem, do wyboru mieliśmy kilkadziesiąt potraw od gorących, wytrawnych poprzez słodkie na rybach kończąc. Ostatniego dnia w Kownie Pani przewodnik i Pan pilot wzkazali nam restaurację na starówce, gdzie każdy z nas zamawiał wedle swego uznania i na swój koszt. Wybór potraf regionalnych był przeogromny. Ja zjadłem kiszkę ziemniaczaną tak smaczną, że w życiu takiej dobrej nie jadłem, a przecież mieszkam w regionie kartaczowo-kiszkowo-ziemniaczanym.
Mieszkaliśmy w Wilnie, był to trzygwiazdkowy hotel Grata. Był to hotel o wysokim standardzie, pokoje czyste, z łazienkami, wyposażone w telewizory, lodówkę z możliwością dokupowania z niej towarów. Na terenie hotelu znajduje się też niewielki basen, niektórzy uczestnicy naszej wycieczki chętnie z niego korzystali. Położenie hotelu jest jego ogromnym atutem. Hotel położony jest w centrum, w dzielnicy Nowe Miasto, 15 minut spacerkiem do starówki, co wieczorem było bardzo przydatne.
Podsumowując: nie chciałbym tu opisywać co zwiedzaliśmy, gdyż jest to w programie wycieczki. Wszystko było bardzo interesujące i pokazane w sposób przystępny i nieuciążliwy. Mieliśmy czas wolny, czas na zakupy, nie biegaliśmy „z językiem na brodzie” jak to czasami bywa na wycieczkach objazdowych.
Możemy z czystym sumieniem polecić wycieczki z biurem podróży Quick Tours, naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Nawet listopadowa pogoda nie przeszkadzała nam w realizacji programu wycieczki, wszystko wyszło fantastycznie. Stawiamy 6 w skali 1-6.
Basia i Andrzej
Jeżeli chcecie skorzystać z tej wycieczki zapraszamy na stronę: wycieczka do Wilna